Od dłuższego czasu poszukiwałam optymalnego sposobu tworzenia notesów i zeszytów (w sklepach są one bardzo drogie i nie zawsze są takie wzory jak bym chciała). Próbowałam klejenia, bindowania, szycia itp. W trakcie poszukiwania natrafiłam na tutoriale dotyczące tradycyjnego bindowania książek i zeszytów. Metoda jest bardzo prosta, nie wymaga właściwie żadnych specjalistycznych narzędzi (jak w przypadku tradycyjnego bindowania) i efekt jest rzeczywiście bardzo dobry.
W niedługim czasie postaram się zrobić filmik instruktażowy, jak taki zeszyt wykonać, póki co wstawiam zdjęcia mojego pierwszego notesu.
Notes jest formatu A5. Okładka wykonana jest z niezbyt grubej tektury, oklejonej materiałem. Dla urozmaicenia całości dodałam sznurek, który można zawiązać na kilka sposobów.
W środku okładkę wykleiłam granatowym papierem. Niestety klej, którego użyłam, średnio się nadawał do tego celu, ponieważ pomimo wszelkich starań pozostawił grudki.
Kartki... to po prostu zwykły papier ksero, złożo…
Kolejny miesiąc minął (nieco zbyt szybko), a ja poczyniłam kolejne niewielkie hafciki. Zakochałam się we wzorach Veronique Enginger i Helene Le Berre. Mają tak niesamowity urok, że chciałabym wyszyć je wszystkie. Póki co mam tylko dwa, ale na pewno na nich nie poprzestanę, już w mojej głowie rodzą się kolejne pomysły ;)
Pierwszy jaki wyszyłam to Ciemiernik z książki Dans mon jardin, Veronique Enginger.
Taki oto niewielki obrazeczek. Kolory oczywiście zmienione, dopasowane do białej kanwy (oryginalnie powinno być na naturalnym lnie) i do tego co mam w swoich zapasach muliny. Uwielbiam takie wzorki, pracy przy nich jest niewiele, sporo konturów, co mnie akurat nie przeszkadza, a efekt jest przepiękny. Całość ma wymiary ok 13,5 x 15,5 cm, użyłam tutaj czterech kolorów, kanwa aida tailur 16ct. Wyszycie go zajęło mi raptem 4 wieczory, czyli naprawdę niewiele.
Drugim obrazkiem jest wianuszek od Helene Le Berre (nie wiem niestety jaka to seria, ale widziałam kilka takich), który również urz…
Już jakiś czas temu udało mi się ukończyć kolejną stronę, ale tak się życie poskładało, że brakło mi czasu na prowadzenie bloga ;D Pokażę więc stan na dzień dzisiejszy i to jak wyglądał, kiedy przeszłam do kolejnej strony.
Tak moja praca wygląda obecnie. Wyjątkowo po skończeniu dolnego fragmentu nie zrobiłam górnego, tylko przeszłam do kolejnego po prawej. Wydało mi się, że tak będzie wygodniej, czy faktycznie tak jest... w zasadzie nie wiem :)
Powyżej zdjęcie z momentu, w którym zaczęłam kolejną stronę. Tutaj rzuca się w oczy to jaki wpływ na kolory ma oświetlenie podczas robienia zdjęcia. Pierwsze zdjęcie robione było przy sztucznym świetle, z lampą, dolne chwile przed zmierzchem. Jak widać zostawiłam więcej niewypełnionych krzyżyków, niż w poprzednich fragmentach, ale zwyczajnie brakło mi dwóch kolorów muliny. Zamówiłam je już w listopadzie, ale przyszły dopiero dwa tygodnie temu, czyli szły całe trzy miesiące. Najważniejsze, że są i mogłam w końcu ruszyć dalej.
A teraz troszkę z …
Komentarze
Prześlij komentarz